[0638] "Kaeru" znaczy "wracać"

oraz "zamienić" i "żaba" ^^'''

Podeszła pod dobrze znane jej wrota Wyimaginowanego Pałacu i spuściła wzrok. Tak wiele czasu minęło... zbyt wiele. Nie mogła się jednak zmusić, żeby zapukać. Nie, zdecydowanie nie mogła tego zrobić. Tak robi człowiek, który przychodzi do miejsca, którego nie zna. A woń Wyimaginowanego Pałacu wsiąkła w jej pamięć. To nie mogło być dla niej obce miejsce. Nigdy nie będzie. Otworzyła drzwi z kopniaka. 

- Rogata, jesteś tutaj? - zawołała z progu.

- Jestem - mruknęła Renfri, rozłożona na podłodze holu, nawet nie unosząc głowy. - Jak nie jesteś listonoszem albo nie przynosisz dobrych wieści, to lepiej stąd znikaj, zanim wstanę.

- Mam same złe wieści - powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha dziewczyna i podeszła do Renfri, wyjmując z torby szkicownik. Zaczęła z zapałem ją wachlować. 

- Albo naprawdę jesteś Kaeru, albo powinnam ograniczyć cynamon - wymamrotała Rogata, unosząc się na łokcie i przymykając powieki z rozkoszy - Może mam halucynacje przez te upały.

- Cynamon? - zaskoczona dziewczyna przez moment zapomniała o wachlowaniu, ale szybko naprawiła swój błąd. Co też ludzie wciągają w tych czasach! - Ale faktycznie, te upały są nieznośne.

- Dlaczego nie cynamon? - szefowa wzruszyła ramionami i ziewnęła przeciągle, po czym spojrzała na osóbkę, która aktualnie robiła jej za wiatrak. - Zima uciekła. A szkoda. Jednak zdecydowałaś się do nas wrócić?
Kaeru zamiast, odpowiedzieć rzuciła się Reniferowi na szyję z płaczem.
- Ja tak bardzo tęskniłam! Tak bardzo! Błagam! Proszę! Tamto miejsce jest takie straszne!
- Ja... - dziewczyna, zaskoczona tym nagłym kontaktem fizycznym poklepała tylko Kaeru po ramieniu, po czym nieco oprzytomniała. - Ta ich matura... to musiało być okropne. Kartka papieru do wypełniania, po której nie możesz nawet rysować. - Renfri wzdrygnęła się lekko. - Shandie śpi. Chcesz na nią naskoczyć?
- Matura poszła bardzo dobrze... - sprostowała Kaeru, ocierając łezkę. - W sumie... to banalna była. To, co było później, było straszne, gorsze niż jakikolwiek tam test. - Oderwała się od Renfri, żeby dać jej możliwość oddychania. Przytulanie się w takim upale jest złe. - Nie. Chcę zrobić Shandie niespodziankę. Myślisz, że się ucieszy?
- Dorastanie. - W oczach Rogatej zabłysło coś nowego. Jakby strach. Wizja wkroczenia w dorosłość ją przeraziła. - Długo masz zamiar z tym zwlekać? Na pewno się ucieszy.
- Nie chcę wracać z pustymi rękami - odpowiedziała zadowolona Kaeru i stanęła przy swojej starej sztaludze. Wyrzuciła z torby kilka folderów ze stockami i teksurami, tymi samymi, które były tu, gdy odchodziła. - Biorę się do roboty. A ty nikomu ani słowa. - Zagroziła szefowej paluszkiem. - Bo będę się gniewać.
- Tyle mnie twój gniew obchodzi - prychnęła Rogata, pokazując dziewczynie zaciśniętą pięść z kciukiem pomiędzy palcem wskazującym a środkowym. Sama musiała wziąć się nareszcie za nowy szablon główny. - Tylko szybciej. Dwa miesiące czekałyśmy. A dziewczynom nie pisnę ani słowa.
- Jasne, jasne. Już się biorę do roboty...

#TeRozmowyNaGG

muzyczka

(c) Kaeru

W trzynastym odcinku tego sezonu Luna była niesamowita, prawda? :] 

Witajcie misiaczki po długiej przerwie! Ściskam całą starą ekipę (rzuca się na Shandie z krzykiem "Robimy kucogwiazdki!") i witam nowe duszyczki, które pojawiły się pod moją nieobecność. Do powrotu zbierałam się hohoho i jeszcze trochę (od kwietnia? xD), ale muszę przyznać, że przerwa w szablonowaniu wpłynęła na mnie bardzo dobrze. I pewnie gdyby nie tęsknota za Wyimaginowaną Grafiką (jakby nie patrzeć, to prawie cztery cenne lata mojego nastoletniego życia c:), to bym do tego nie wracała. Kto jeszcze pamięta Wyimaginowane Szablony? Albo Chesire, która przeniosła szabloniarnię z onetu na blogspot? Mam ochotę tyle napisać, ale chyba zostawię to na nową notkę na IL, które niebawem doczeka się ponownego otwarcia. Tym czasem cieszę się, że Renifer pozwoliła mi wrócić.

Tak bardziej organizacyjnie: nie będę przyjmować zamówień. Chciałabym skupić się na szablonach wolnych, które byłyby bardziej uniwersalne i dopracowane niż do tej pory. Robienie szablonów hurtowo i w ten sam sposób już dawno mi się przejadło. Nie jestem przecież fabryką, prawda? :) Postaram się za to więcej czasu poświęcać propozycjom... tak myślę.

Lumos!

Pobierz

Ten  śliczny podgląd zawdzięczamy Kass :D

Szablon Potterowski, moim zdaniem całkiem udany. Myślę, że na "grupowcach" będzie się całkiem dobrze sprawdzał, chociaż używajcie, gdzie dusza zapragnie. Flagi domów to menu.

Nox!

Z wyimaginowanej podłogi,

Kaeru